WYJAZD DO ARKABOSA

Ogromny sukces przedstawienia pt."Dziewczynka z zapałkami", zrealizowanego jako kolejne przedsięwzięcie Teatru UWAGA, sprawił że postanowiliśmy przygotować niespodziankę naszym aktorom. Dzięki inicjatywie i zaangażowaniu ks. kapelana oraz spontanicznej i bezinteresownej hojności właścicieli łukowskiej kregielni, możliwe stało się zorganizowanie atrakcyjnego spotkania, które uznaliśmy za dobrą formę nagrody dla aktorów i obsługi technicznej spaktaklu, zwłaszcza że dla większości uczestników było to pierwsze spotkanie z kreglami.

Około godz. 11ºº rozpoczęło się dowożenie mieszkańców Domu i trojga dzieci, występujących w "Dziewczynce z zapałkami". Gdy już wszyscy dotarli na miejsce, okazało się że mieliśmy całą salę dla siebie i dwa tory kręglarskie do dyspozycji.

Ks. Sylwester jako pomysłodawca i główny organizator wyjazdu, na początku wyjaśnił zasady zabawy z kręglami i sposób zachowania w sali. Po obowiązkowej zmianie obuwia (niektórzy mieszkańcy wymagali pomocy przy doborze rozmiaru tych specjalnych butów), podzieliliśmy się na dwa zespoły. Kierownik Działu Terapeutycznego i instruktorka k-o zajęły się w tym czasie złożeniem zamówienia na niespodziankowy poczęstunek, którym była pizza (nie jedna oczywiście). Pizza i napoje stanowiły więc dodatkową atrakcję dla uczestników.

Zabawa z kręglami bardzo spodobała się naszym mieszkańcom. Nawet najbardziej sceptyczni i niedoświadczeni uczestnicy wkrótce wciągnęli się do rywalizacji.

Nasi podopieczni przy okazji wizyty w kręgielni po raz kolejny doświadczyli poczucia wartości i wyjątkowości. Większość szybko nauczyła się właściwego chwytu kuli, techniki rzucania, chociaż rezultaty nie zawsze były zadowalające. Chłopcy i dziewczyny wykazali się zdyscyplinowaniem i cierpliwością w oczekiwaniu na swoją kolej w rzucaniu. Było przy tym dużo śmiechu, dopingujących okrzyków i braw uznania dla mistrzów w celnym turlaniu kuli.

Ogromne podziękowania należą się właścicielom kręgielni ARKABOS, którzy nie dość że nieodpłatnie odostępnili nam tory kręgielni, to jeszcze zasponsorowali zimne napoje do pizzy.

Czas upłynął niespodziewanie szybko. Wszyscy wracali z uśmiechem na ustach i pełni wrażeń.